Muszę przyznać, że z ogromną radością i wewnętrzną satysfakcją obserwuję, jak zawrotną karierę robi od jakiegoś czasu tematyka well-being. W języku polskim najlepiej chyba oddaje znaczenie tego terminu słowo ‘dobrostan’.
No i to właśnie jest przyczyna, dla której tak cieszy mnie moda na well-being. Od kilku już lat w mojej zawodowej działalności staram się przekonywać, że to nie zewnętrzne oznaki statusu – stanowisko, firmowy samochód, itp. powinny stanowić o naszych aspiracjach, ale właśnie to wewnętrzne poczucie, że jest mi na tym świecie dobrze, dobrze czuję się w swojej skórze, w rolach, które pełnię, z ludźmi, którzy mnie otaczają. Zwyczajnie – dobrostan.
W telegraficznym skrócie well-being to Twoja umiejętność, by czuć się dobrze i funkcjonować efektywnie.
Zwracam uwagę na słowo ‘umiejętność’. Bardzo ważne jest by rozumieć, że dobrostan to nie rezultat zewnętrznych uwarunkowań takich jak bezproblemowe życie, sukces za sukcesem i pełne konto w banku – to wszystko jest raczej rezultatem właśnie Twojego dobrostanu, a nie jego przyczyną.
Ta umiejętność buduje w Tobie zasoby, by efektywnie iść przez życie poprzez jego dołki i górki, które są udziałem na wszystkich bez wyjątku. Pozwala Ci czuć się dobrze – fizycznie, intelektualnie, emocjonalnie, społecznie – i działać dobrze czyli osiągać swoje cele.
Tematyka well-being stała się ważnym pytaniem w psychologii całkiem niedawno. Wszystko zainicjował profesor Martin Seligman, wtedy prezydent American Psychological Association, gdy w 1998 roku ogłosił postulat zajęcia się badaniami nad zagadnieniem, jakie są warunki konieczne do spełnienia, by jednostka ludzka mogła czuć się szczęśliwa. Do tej pory kierunek zainteresowań psychologów był całkowicie odwrotny – prowadzono badania nad chorobami i zaburzeniami psychicznymi, gromadząc ogromną wiedzę o tym, co czyni nas nieszczęśliwymi i niezdolnymi do efektywnego funkcjonowania w społeczeństwie i jak sobie z tym radzić.
A co jeśli nie mamy żadnej choroby, ani zaburzenia psychicznego, czy to automatycznie czyni nas zadowolonymi z życia?
Okazuje się, że nie. Badania prowadzone na całym świecie w ciągu ostatnich 20 lat od czasu postulatu profesora Seligmana, jasno pokazują, że przeciętnie w każdej populacji około 70% ludzi nie czuje się dobrze w swojej życiowej sytuacji. 70% ludzi w każdym społeczeństwie ma poczucie, że zaledwie funkcjonują lub wręcz miotają się w życiu.
A teraz dobra wiadomość – jeśli well-being to umiejętność, to znaczy, że można ją ćwiczyć i być w niej coraz lepszą!
Tak, tak właśnie jest. I dzięki oddaniu sprawie profesora Seligmana i jemu podobnych szalonych naukowców zgłębiających tajniki ‘szczęściologii’, są na to naukowe dowody!
Możesz ćwiczyć swoją umiejętność odczuwania dobrostanu tak samo, jak ćwiczysz na siłowni BPU, czyli brzuch-pośladki- uda! ;)
A co wiemy na temat ‘mięśni’ dobrostanu, którym potrzebna jest siłownia?
Otóż profesor Seligman proponuje model PERMA, opisujący zagadnienie odczuwania zadowolenia z życia. Składa się on z pięciu filarów, nazwanych zgodnie z poszczególnymi literami w/w akronimu.
P to Pozytywne Emocje czyli poziom i częstotliwość odczuwania takich stanów jak radość, spokój, zadowolenie. E – ang. engagement czyli Zaangażowanie, bycie zainteresowanym swoim własnym życiem. R to Relacje, nasze związki z ludźmi, na ile czujemy się kochani, ważni dla innych, związani z nimi. M – ang. meaning, czyli Znaczenie jako poczucie sensu i celu, przekonanie, że żyję dla czegoś ważniejszego niż ja sama. A – ang. accomplishment, które po polsku najlepiej oddaje słowo Spełnienie, to wtedy, gdy czuję, że osiągam swoje najistotniejsze cele, jestem mistrzem w jakimś ważnym dla mnie obszarze.
Jak się okazuje, wszystkie elementy PERMA – czynniki Twojego well-being – to rzeczy, które możesz kultywować, kryją się za nimi praktyki, które możesz krok po kroku wprowadzać w swoim codziennym życiu, a dzięki temu ćwiczyć mięśnie swojego dobrostanu.
Jak to robić? To sprawa bardzo indywidualna. Po pierwsze określ, jakie są Twoje potrzeby w każdym z obszarów PERMA. Te potrzeby zależą od tego, jakim typem osoby jesteś, jak aktualnie wygląda Twoje życie, jakich rezultatów oczekujesz, coś chciałabyś zmienić w swoim życiu. Może się okazać, że niektóre obszary są dużo ważniejsze niż inne właśnie w tym momencie Twojego życia. Może w ostatnich latach skupiłaś się na karierze zawodowej i czujesz się bardzo spełniona, natomiast zauważasz, że mało w Twoim życiu jest radości, oddechu, poczucia bycia tu i teraz i cieszenie się chwilą? A może odwrotnie, może w ostatnim czasie poświęciłaś się rodzinie i choć dostarcza Ci to codziennie bezmiaru pozytywnych emocji, jednak gdzieś w środku czujesz, że czas zrobić coś dla siebie, by spełnić swoje zawodowe aspiracje? Niech PERMA będzie dla Ciebie mapą Twojego dobrostanu, wyznacz sobie cele i kreatywnie zaprojektuj działania, które Cię do nich zaprowadzą.
Jakie są Twoje szanse na powodzenie? Ogromne! Wyniki badań naukowych z obszaru psychologii pozytywnej, neuronauki, uważności i well-being pokazują niezbicie, że szczęście, radość, zadowolenie to praktyki naszego wewnętrznego życia, a nie zewnętrzne sytuacje, które się nam wydarzają. Ludzie szczęśliwi to ci właśnie, którzy te praktyki wyćwiczyli do poziomu mistrzostwa.
Psychologia pozytywna proponuje mnóstwo ćwiczeń, które pomagają wzmacniać mięśnie well-being. Oto jedno z nich – może spróbujesz?
Znajdź dla siebie spokojną chwilę, wystarczy dosłownie pół godzinki! Weź kartkę papieru, długopis i napisz swoją Pozytywną Historię. Badania udowadniają, że takie proste ćwiczenie może zdziałać cuda! Opisz w swojej Pozytywnej Historii swoje życie w ciągu następnych kilku lat lub w krótszej perspektywie, to zależy od tego, jakiej zmiany w życiu i kiedy wyczekujesz. Opisz wszystkie swoje osiągnięcia zgodnie z planami, marzeniami, jakie w tej chwili masz w głowie, bądź w tej historii sprawcza – czyli opisz swoje działania – to Ty będziesz swoją Pozytywną Historię realizować! Pisz w czasie teraźniejszym pomieszanym z przeszłym. Czyli np. jest rok 2019, czuję się spełniona w mojej pracy, doceniona przez moich klientów X i Y, których zdobyłam dla swojego biznesu rok wcześniej, robiąc to i to; ogromną radość sprawia mi relacja, którą mam z A, bardzo cieszę się, że się z nią pogodziłam… itd. Ty decydujesz, jak bardzo szczegółowo chcesz o tym napisać, a ja…trzymam za Ciebie kciuki! Zawsze! Powodzenia!
Wszystkiego dobrego!
Monika