Kiedy pracuję z klientami nad ich rozwojem zawodowym, bardzo często pojawia się na naszych sesjach pytanie o satysfakcję z pracy, a właściwie czy w ogóle możliwa jest taka prawdziwa satysfakcja, gdy nie jesteśmy artystami, mającymi szansę stworzyć wiekopomne dzieło, czy też naukowcami, prowadzącymi badania nad rewolucyjnym odkryciem dla ludzkości, czy lekarzami ratującymi ludzkie życie.
To bardzo ważne pytanie. Często mam wrażenie, że tak wiele mówi się o tym, że trzeba mieć w życiu pasję, iż ludzie, którym jakoś trudno czuć wszelkie te podniosłe emocje, jakie z pasją się kojarzą, zaczynają się niepokoić, że coś z nimi jest nie tak, bo nie mają pasji, a jedynie codziennie zwyczajnie chodzą do pracy i jest im z tym całkiem dobrze. Jeżeli tak po prostu sumiennie wykonuję swoje obowiązki, cieszę się z dobrych warunków zatrudnienia, które mój pracodawca mi zapewnia, mam całkiem miłe środowisko współpracowników, co miesiąc na konto wpływa mi wynagrodzenie, dzięki któremu mogę zapewnić dobre życie sobie i mojej rodzinie, jednocześnie nie odczuwam jakiejś specjalnej pasji do tego, co robię, ale i potrzeby, by to zmienić – czy to znaczy, że coś ze mną jest nie tak?
Odpowiedź brzmi: to zależy – zależy od tego, jakie znaczenie ma praca dla Ciebie w ogóle czyli jaką rolę chciałbyś/abyś, by pełniła w Twoim życiu. Oto cztery najbardziej typowe podejścia do tego zagadnienia.
Podejście – „Praca to praca, jaka jest każdy widzi”
Wykonuję pracę dla pieniędzy, bez wielkiego osobistego zaangażowania i satysfakcji, ciągle jednak mogę odczuwać zadowolenie z powodu np. zabezpieczenia warunków życiowych, które mi ona daje lub możliwości wykazywania się swoimi umiejętnościami.
Podejście – „Moja praca jest wyznacznikiem mojej wartości”
Wykonuję pracę dla sukcesu, osiągnięć, statusu, jako sposób na potwierdzenie swojej wartości, dzięki niej udowadniam sobie, że potrafię, że jestem coś wart/a.
Podejście – „Moja praca musi być zgodna z moim powołaniem”
Wykonuję pracę, do której zostałam/em powołana/y przez Boga, społeczność, jakiś wewnętrzny talent domagający się ekspresji, czuję się jakby prowadzona/y przez ten zewnętrzny/wewnętrzny głos.
Podejście – „Moja praca ma przynieść mi spełnienie”
Wykonuję pracę, która odpowiada moim zainteresowaniom/pasjom. Poprzez nią chcę się czuć spełniona/y, chcę mieć poczucie, że w niej realizuje w pełni swój potencjał, to, co we mnie najlepsze i co mam innym najlepszego do zaoferowania.
Ważne, by wiedzieć, że nie ma jednego i jedynie słusznego podejścia do pracy i jej znaczenia w naszym życiu. Zależy mi na tym, aby zachęcić Cię do patrzenia na swoje życie o wiele bardziej całościowo. Jeśli, gdy spojrzałaś/eś na tę tabelę, poczułaś/eś, że najbardziej pociąga Cię opis z czwartej kolumny, chciałabym, żebyś miał/a na uwadze fakt, iż życie oferuje nam wiele sposobów na spełnienie, możemy je osiągnąć z aktywności związanych z naszą pracą, jak i w naszej działalności poza sferą zawodową.
Toteż jeśli w tej chwili Twoje miejsce zatrudnienia i obowiązki, które wykonujesz na swoim stanowisku, kojarzą Ci się najbardziej z opisem z pierwszej kolumny, niekoniecznie oznacza to, że nie możesz czuć się spełnioną/ym człowiekiem. Twoje życie stwarza Ci wiele innych różnorodnych możliwości, byś mogła/mógł czuć się zrealizowana/y.
Tak więc, kiedy zastanawiasz się nad sferą zawodową swojego życia, weź pod uwagę wszystkie jego aspekty. Może nie ma potrzeby, by cokolwiek w nim zmieniać. A jeśli jest, to uważnie przemyśl, w jakim kierunku powinny przebiegać te zmiany.
Jak we wszystkim w życiu tak i w przypadku Twojej zawodowej kariery – zadzieraj głowę w chmury, ale i stój mocno nogami na ziemi!