Maria Podobińska – Tuleja po kilku latach pracy w zawodzie konstruktora, zdecydowała się podjąć naukę w Szkole Wnętrz i Przestrzeni w Krakowie. Na początku projektowanie wnętrz miało być jedynie zajęciem hobbystycznym. Los jednak chciał inaczej…
Zobaczcie, jak wyglądały jej początki, jak dba o swoją samorealizację i jakich rad może udzielić innym kobietom, które chciałyby w życiu odnieść radosny sukces!
Jak wyglądały początki Twojego ” prostego wnętrza”?
Zastanawiam się, co można uznać za początek Prostego Wnętrza. Chyba to będzie ten moment, kiedy postanowiłam, że zaczynam działać. Koniec odkładania marzeń na nie wiadomo jak daleką przyszłość. Byłam wtedy w Mediolanie na targach iSaloni w 2014 roku. Miałam złożony wniosek o dotację unijną na założenie własnej działalności. Po powrocie założyłam bloga, w jesieni udało się mi uzyskać fundusze na pierwszy krok i… już nie było odwrotu. Początki działalności nie były proste. Trzeba było chwilę poczekać, zanim pojawili się pierwsi klienci, ale gdy firma ruszyła, to już na całego.
Czy poza pracą rozwijasz jakieś pasje, a może właśnie to, co robisz, nią jest? W jaki sposób swoje pasje pielęgnujesz?
Projektowanie wnętrz jest jedną z moich pasji. Ale nie jedyną. Uważam, że ludzie, którzy mają możliwość pracować w zawodzie, który lubią są szczęściarzami, albo po prostu umieją świadomie wybrać, albo… trochę czasu im zajęło, zanim znaleźli w życiu to, czym się chcą zajmować i w czym czują się spełnieni. Ja uwielbiam ruch. Mogłabym spędzać godziny na sali fitnessowej i siłowni. Doba ma jednak tylko 24 godziny, a ja jeszcze jestem mamą. Bardzo lubię być z moją córką. Tak naprawdę być. Z pełną uważnością. Od paru dni mamy też psa, który teraz wypełnia nam dużo uwagi. Staram się również pielęgnować mój wewnętrzny świat i stawiam na rozwój osobisty. Czytam książki, uczestniczę w szkoleniach, warsztatach z tego zakresu. To bardzo mnie wzmacnia.
Jaka jest Twoja filozofia sukcesu, na czym on według Ciebie polega?
Sukces dla każdego oznacza co innego. Dla jednych będzie to rodzina, dla innych stała posada, jeszcze inni będą potrzebowali sporej sumy pieniędzy, aby móc powiedzieć, że tak, ja też go już mam. Dla mnie sukces to patrzenie do przodu i wewnętrzny spokój oraz wiara w to, że cokolwiek nie przyniesie mi los, to ja dam radę. Nie w każdym momencie życia możemy mieć wszystko. Mając pieniądze, często borykamy się z problemami zdrowotnymi, moglibyśmy cieszyć się szczęśliwą rodziną, ale gonimy gdzieś za kasą. Myślę, że warto docenić to, co mamy tu i teraz. Ja mam cudowną, mądrą córkę, szczeniaka, którego muszę wychować i z którym jest wesoło. Fajną pracę, w której sama jestem dla siebie szefem. Codziennie nowe zawodowe wyzwania. Zdrowie. Przyjaciół. Szansę na to, że druga połowa życia przebiegnie w spokoju i w szczęściu. A co przyniesie los? Zobaczymy.
Jaką radę przekazałabyś kobietom, aby zachęcić je, by były wierne sobie i walczyły o samorealizację?
Często patrzę na kobiety lekko zniewolone. Mają pieniądze. Nie dlatego, że je zarobiły. Dlatego, że są ze swoimi mężczyznami. Czasem się zastanawiam, czy ja bym tak chciała. Może to trochę nie fair, że nikt nie obsypuje mnie diamentami, że wybrałam drogę, na której muszę sama o wszystko zawalczyć. Nie mam natomiast poczucia niespełnienia, poczucia, że dostaję jakieś zastępniki i wypełniacze w zamian za to, że zrezygnowałam z siebie i nie wolno mi mieć własnego zdania. Myślę, że każdy powinien żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. I nawet jeśli 90% czasu wypełnia nam dbanie o dom i o innych, to warto te 10% poświęcić tylko dla siebie. Życie mamy tylko jedno. Rezygnując z siebie, wpędzamy się tylko we frustrację. A o swoje szczęście warto zawalczyć zawsze. I nie jeden raz, nie dwa. Taka walka to proces, który musi trwać, dlatego nie warto zrażać się niepowodzeniami, tylko wstawać po każdym upadku, ile by ich nie było.
—
Aby poznać bliżej firmę Marii i oglądnąć jej wspaniałe projekty, zajrzyj na stronę na Facebooku: prostewnetrze oraz www.prostewnetrze.pl – serdecznie zapraszam!
—
Jeśli spodobał Ci się ten wywiad, zostaw komentarz i daj znać, co sądzisz! Wierzę, że Maria zainspiruje Cię do tego, by rozwijać swoje pasje i robić to, co Ci w duszy gra :)
Aby poznać pozostałe inspirujące kobiety, z którymi miałam przyjemność rozmawiać, zajrzyj TU:)
Pozdrawiam,
Monika